Śmierdząca sprawa – Muzeum toalet w Pradze
„Muszę wam powiedzieć, że nic nie wprowadza równości miedzy ludźmi lepiej od rozwolnienia. Imam, nie imam, nauczyciel, wyższy urzędnik państwowy z Petry, który przyjechał w konkury, walili równo w galoty.”
/Zaklinacz Słów, Shirin Kader/
Znając poczucie humoru i dystans do siebie Czechów, mam wrażenie, że tylko u nich ktoś mógł wpaść na tak „śmierdzący pomysł”. Otworzyć muzeum toalet. Na ulicy Vysehradskiej 12, w maleńkiej kamienicy na dwóch poziomach zgromadzono około 2000 eksponatów – 120 toalet, 1700 nocników i innych toaletowych dziwactw.
Chociaż sprawa wygląda na śmierdząca w samym muzeum nie czuć nic. Tak, że spokojnie można przemierzać pomieszczenia i podziwiać jakie to dawniej ludzie mieli pomysły na wypróżnianie się. A historia jest długa, w sumie od samych początków człowieka. Wśród eksponatów znajdziemy nocnik Napoleona, chińskiego cesarza z dynastii Qing, wychodek z Tytanica, toaletę z XV wieku odkryta w Holandii, srebrny nocnik z czasów kolonialnych, francuskie nocniki ślubne, kobiece, toalety i nocniki z hoteli, dla lalek, sanitarne, łóżkowe, królewskie, japońskie washiki i wiele wiele innych. Po zwiedzaniu naprawdę zbiera się na sikanie….
Początki muzeum to rok 2003 kiedy to robiono rekonstrukcję fortecy w miejscowości Trebotov, również należało zrekonstruować toaletę. Ten architektoniczny detal związany z podstawową potrzebą człowieka natchnął zespół do rozpoczęcia kolekcji „kibelków”.
Od dawien dawna różne kultury radziły sobie w różny sposób z wypróżnianiem. Wśród pomysłowych kultur możemy wymienić Egipcjan (toalety suche), hindusów (wypróżnianie za miastem), Greków (drewniane wychodki), Etrusków (rury odprowadzające). Czarne czasy dla toalet rozpoczęły się wraz z nadejściem średniowiecza.
Kilkanaście rzeczy, których możesz nie wiedzieć o toalecie
- 4,500 lat temu w miastach cywilizacji Dolnego Induszu rytuał toaletowy wyglądał zbliżenie do współczesnego – osobne pomieszczenie, woda do spłukiwania, rury odprowadzające.
- Jan Harington – to on stworzył prototyp toalety spłukiwanej wodą w XVI wieku. Był chrześniakiem Elżbiety I, która postanowiła wynalazek zainstalować w pałacu. W rzeczywistości wyprodukowano tylko 2 egzemplarze.
- Alexander Cumming zaprojektował nowatorski na ówczesne czasy zawór, który zapobiegał wydostawaniu się nieprzyjemnych zapachów na zewnątrz
- 1851 rok, na Londyńskiej wystawie Światowej po raz pierwszy zapewniono toalety dla odwiedzających. Legendy głoszą, że skorzystało z nich 800 000 zwiedzających.
- Pierwsze wzmianki o papierze toaletowym znajdziemy w pismach Yan Zhitui, chińskiego urzędnika z VI wieku.
- W XVIII wieku w Ameryce Północnej używano kartek z książek. Dzięki temu Robert B. Thomas wpadł na pomysł i wydawał poradnik dla rolników właśnie z możliwością zawieszenia go w toalecie na gwoździu, aby wygodnie było czytam, a potem zużyć.
- 1857 rok pojawiła się pierwsza rola papieru toaletowego. Nie wiemy dokładnie jakiej była jakości i z czego dokładnie je produkowali ponieważ kolejne nowinki reklamowano słowami „ nie zawiera drzazg”
- Do momentu pojawienia się papieru toaletowego ludzie radzili sobie dość prozaicznie. Podcierali się mchem, kłaczkami wełny lub wodorostami. Muzułmanie podcierali się kamieniami, oczywiście tylko w nieparzystej liczbie, a Japończycy specjalnymi drewienkami.
- 1871 rok – to wtedy pojawił się pierwszy papier w rolkach. Seth Wheeler opatentował później także urządzenie do oddzielania listków, wieszak na rolkę, podajnik.
- Papier toaletowy znalazł zastosowanie również w trakcie wojny w Zatoce Perskiej, wojskowi maskowali nim czołgi. Wykorzystywany jest również przez projektantów mody.
Polecana lektura: Die Toilettenpapierrolle wird 75 Jahre alt. Die Geschichte einer stillen Revolution. Johnnes Gernert oraz The Great Toilet Paper Scare of 1973. Zahary Crockett
Dojazd: T 6,18,24,53,55 przystanek Botanicka zahrada potem piechota 5 minut. Polecam piwo w knajpce naprzeciwko 0,5l za 30 koron. To jak za darmo! 🙂 Otwarte od wt –nd 10-18. Robienie zdjęć płatne.
A na koniec ciekawostka – kibelki w Norwegii. Ponieważ znalazły się na znaczkach pocztowych stwierdzam, że musi być to bardzo istotny element kultury :))
Spodobał ci się tekst? Masz uwagi lub komentarze? Podyskutuj, polub, skomentuj. Dziękuję!
No o tym to jeszcze nie słyszałam, dobre:) jak słyszę hasło TOALETA, to od razu myślę o Chinach i smrodzie z jakim nigdzie indziej na świecie się nie spotkałam..
Tam pachnialo ladnie jak na muzeum przystało 😉
Jakby nie patrzeć, to toalety to przecież genialny pomysł na tematykę muzeum! Sama pewnie w życiu bym na niego nie wpadła, ale gdy tylko przeczytałam tytuł, to wiedziałam, że muszę przeczytać Twój tekst 😀 Choć przyznam, że ciekawostki z drzazgami i drewienkami do podcierania nie były zbyt przyjemne, ale bardzo ciekawe ;)))
Ja sobie nie wyobrazam jak to dawniej bylo, raczej ostro 😉
Jest taka sprawa. Wygląda, że nigdzie nie można dotykać eksponatów. Ja sobie cenię w nowoczesnych muzeach ich interaktywne podejście do zwiedzającego. Czy tutaj czegokolwiek można użyć?
Haha no zabytkowych kibelkow niestety nie, ale idac do toaety zastanawiasz sie co zastaniesz a tu lipa normalny klop 🙁
No, mogli się bardziej postarać. Czy było możliwe, żeby zaproponować ulepszenia?
Niestety nie 🙁 ale ma sie wrazenie ze poprostu ktos zgromadzil kibelki w jednym miejscu i tyle.
To się nazywa dopiero szalone miejsce 🙂 W Bydgoszczy jest Muzeum Brudu i Mydła – czego jeszcze ludzie nie wymyślą 🙂
Slyszalam o muzeum brudu i mydla jest na mojej liscie dziwnych muzeów 🙂
Masz rację, pomysł na tego rodzaju muzeum jest bardzo w czeskim stylu 🙂
Choć, jak widać i w temacie toalet można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć 😉
Podoba mi się Twoje poczucie humoru ;).
Pomysł na muzeum wprost rewelacyjny i jak przystało na Czechów mocno nietuzinkowy. Generalnie ludzka fizjologia jest od początku taka sama i problem wypróżniania raczej od zarania dziejów był istotną kwestią, czy to na królewskim dworze, czy w domu prostego chłopa. Stąd spojrzenie na historię świata z perspektywy toalety to według mnie rewelacyjna idea. I na pewno, jak zajrzę do Pragi, to skieruję się do Muzeum Toalet właśnie. 😉
Ale miejsce! I pomyśleć, że mieszkałam w Pradze prawie rok i nigdy o nim nie słyszałam. Trzeba będzie nadrobić ten błąd 😀
A piwo za 30 koron można (na szczęście) znaleźć w wielu praskich knajpach. Wystarczy zboczyć z głównych, turystycznych szlaków 🙂
Nie słyszałam o tym muzeum, a pomysł świetny.
Już wiem gdzie pójdę następnym razem w Pradze 😀
O ja! Zawsze mówiłam, że po dwóch wizytach w Pradze miasto wcale mnie do siebie nie przekonało i nie mam zamiaru do niego wracać. Teraz jednak to muzeum mnie przyciąga!
Ciekawy pomysł na muzeum, ale mozna było trochę fajniej przedstawic te toalety. Mam wrażenie, że eksponaty gniota się na tej przestrzeni. Ciekawe informacje dotyczące historii.
Bardzo ciekawy tekst! Szczególnie spodobał mi się pomysł ze specjalnym poradnikiem dla rolników 😉 Pozdrawiam!