O NAS – Kori on the trail/ Kori na tropie
Witaj!
Jeżeli to czytasz znaczy, że trafiłeś na naszego bloga. Pomysł jego założenia zrodził się już dawno, ale mimo, że mieliśmy więcej czasu, było dużo obaw i zbyt mało odwagi. Finalnie pierwsze kroki w blogosferze postawiliśmy w sierpniu 2015 roku.
Pasję do podróżowania zaszczepił mi mój tato. W każdą wolną chwilę wsiadaliśmy w pociąg i ruszaliśmy przed siebie zobaczyć coś nowego. W latach 90 nie było to łatwe zadanie. Siatka komunikacyjna była mocno okrojona, do niektórych regionów Polski było bardzo ciężko dojechać. W pamięci najbardziej zapadły mi wyprawy do rodzinnej miejscowości taty niedaleko Rzeszowa. Podróż niekiedy trwała cały dzień. Ale miało to też swoje dobre strony, w jednej z przesiadkowych miejscowości zawsze chodziliśmy do cukierni na drożdżówki z dżemem. Teraz takich drożdżówek już się nie piecze. Drugim uczęszczanym miejscem było Polskie Morze. Tam z kolei jeździłam z babcią. Wyprawa oznaczała całą noc w kuszetce. Każdą wolną chwilę spędzałam oglądając przewodniki i studiując mapy. Zostało mi to do dziś. Zmieniły się tylko źródła – zamiast książek – przewodniki online i informacje z blogów, zamiast map z przewodników – Google Maps.
Uważam, że podróżowanie jest jak zaraźliwa, przewlekła choroba. Potrafi trawić duszę człowieka latami.
„Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.” (Podróże z Herodotem, Ryszard Kapuściński).
Wraz najbliższymi osobami przemierzamy różne szlaki znane, mniej znane i nieznane w Polsce, Europie i na świecie. Chociaż zastanawiam się czy w dobie Internetu i świata jako „globalnej wioski” istnieje jeszcze takie pojęcie jak nieznane. Na początku podróżowaliśmy tylko we dwójkę (mąż należy do tych zarażonych :), a od jakiegoś czasu towarzyszy nam nasz synek. Na razie ciężko powiedzieć czy będzie miłośnikiem podróży tak jak my – rodzice. Nasze wyjazdy głównie podporządkowane są naszemu maleństwu, stąd na blogu pojawiać się będą posty rodzinno – dziecięce.
Przeczytacie tutaj o naszych inspiracjach, celach, ciekawostkach, tym co nas poruszyło lub gdzie naszym zdaniem warto się wybrać. Tematem przewodnim bloga są ogrody i szeroko rozumiana natura (niespełniony ze mnie ogrodnik – botanik). Osobną kategorią są też Czechy – moja pierwsza turystyczna miłość. Miłość od pierwszego wejrzenia. Do dziś pamiętam uczucie jakie towarzyszyło mi kiedy stanęłam na dworcu Hlavni Nadrzi w 2000 roku (szmat czasu… )
Jeżeli masz jakieś pytania, sugestie, coś ci się spodobało lub nie – pisz, mailuj, zostawiaj komentarze. Szukasz praktycznej porady lub informacji z miejsc gdzie byliśmy? Chętnie pomożemy.
Zapraszamy!
Znajdziesz nas również na Facebook czasem coś wrzucimy na Instagram.
Kontakt e-mail: korionthetrail@gmail.com
NASZA INTERAKTYWNA MAPA PODRÓŻY (jak mamy czas to ją uaktualniamy 🙂 )
Jestem z Wilna. Mam 74 lata! Znam dobrze o zbrodniarzach Ypatyngas Burys w Ponarach! Bardzo dziwi, ze w Polsce wcale nie interesuje sie oraz malo wiedza i staraja sie umilczac o zbrodniach litewskich ochotnikow, ktorych nikt nie zmuszal, ale oni sami, wedlug wlasnego wyboru, dokonywali bestialskie mordy bezbronnych kobiet, staruszek, dzieci, ksiazy, tylko za to ze byli polakami!?!