Schrony Nowej Huty
Pierwsza reakcja na możliwość zwiedzania schronów pod Światowidem to zdziwienie! Tak – zdziwienie, to w Nowej Hucie były schrony? Ano tak i to nie jeden. Zwiedzanie schronów połączone jest z wystawą pod tytułem Atomowa Groza Schrony w Nowej Hucie na os. Centrum E właśnie w dawnym kinie Światowid (obecnie w organizacji Muzeum PRL). Całość obejmowała zwiedzanie schronu i spacer po tzw. Starej Hucie utrzymany w duchu atomowego nalotu ze stowarzyszeniem Rawelin.
Schron pod dawnym kinem Światowid był typowym schronem TOPL dla ludności. Według założeń Terenowej Obrony Przeciwlotniczej z II połowy lat 50 dla ochrony pracowników i mieszkańców w nowopowstałych budynkach nie tylko mieszkalnych ale i administracyjnych, usługowych na terenie miast zagrożonych atakiem należało projektować schrony. Dla znawców lub ciekawskich dodam, że były to schrony IV , najlżejszej kategorii. Schrony budowane były według specjalnych wytycznych i tak w każdym budynku mieszkalnym o kubaturze 4000m3 i ponad dwóch kondygnacjach taka podziemna budowla musiała być wybudowana. Niestety w schronach nie znaleźliby miejsca wszyscy mieszkańcy. Przeznaczone były dla 50% mieszkańców znajdujących się podczas ataku w domach, 25% osób w kinach, teatrach, domach kultury, interesantów w urzędach i szkołach wyższych. W zakładach leczniczych do 30% ludności. Schrony dla 100% osób były budowane w żłobkach, przedszkolach. Schrony miały być całkowicie zagłębione w ziemi, nie mogły przylegać do kotłowni, składu opału czy materiałów wybuchowych.
Jak to wygląda wobec tego w praktyce? Schodzimy do schronu (największego w NH), obecnie już wyremontowanego. Mamy okazje zobaczyć jak to dokładnie wygląda, wczuć się w sytuację. Na suficie latają samoloty, słychać syreny ostrzegawcze. Pomieścić mógł więcej niż 50, a mniej niż 100 osób. Miał również chronić przed wybuchem jądrowym – widzimy dwie pary grubych, ciężkich drzwi dawniej otoczone były jeszcze guma chroniącą przed gazami. Wchodzimy do przedsionka, to tu przebywałaby osoba która spóźniła się do schronu, a nastąpił atak. Swego rodzaju izolatka. Dalej kolejne pomieszczenia. Pomieszczenie z filtrem węglowym do filtrowania pomieszczenia. W kolejnych salach ławki, półki z rekwizytami, maski gazowe, tablice informacyjne co zrobić po ataku, oparzeniach, itp. W teorii założenia o ratowaniu życia przed atakiem i chowaniu się w bunkrach wygląda wzorowo. Przy rzeczywistym ataku mnogość i skomplikowane procedury (czy to przy budowie szczelin przeciwlotniczych krytych, pierwszej pomocy, raportowaniu) skutecznie spowolniły by akcje ratunkową siebie czy innych. Przykładem może być konieczność raportowania o wybuchu z wież obserwacyjnych znajdujących się na niektórych blokach. Osoba, która była wówczas na dyżurze i zaobserwowała wybuch musiała najpierw określić gdzie ten wybuch nastąpił, podać współrzędne, spisać raport o odpowiedniej treści, a następnie zatelefonować i zameldować go.
Na osiedlach na zielonych skwerkach zobaczyć można charakterystyczne grzybki lub wieżyczki – są to wymienniki powietrza ze schronów. Obecnie schrony pod blokami są zagospodarowane głównie na piwnice lokatorski i raczej nie ma tam nic do oglądania.
Mieliśmy też okazję oglądać Schron zarządzania kryzysowego pod budynkiem Administracyjnym Huty im. Lenina – Coś naprawdę wartego zobaczenia. Atrakcje otwarto z okazji 7 edycji Zajrzyj do Nowej Huty przez stowarzyszenie Rawelin.
Dwie arkadowe bramy prowadzą na teren zakładu. Po północnej stronie osi umiejscowiono budynek Z, który przeznaczono dla siedziby zarządu oraz biura przepustek, a po południowej budynek S przeznaczony na potrzeby biblioteki technicznej. Oba budynki łączył podziemny korytarz. Właśnie w budynku S umiejscowiony jest bunkier, który mamy okazję zwiedzać. Wchodząc do środka widzimy chyba najpiękniejszą klatkę schodową w Krakowie… a potem schodzimy niżej…Jest to najlepiej zachowany schron, stawiany za wzór innym. Wrażenie robi jednak najbardziej ostatnia komora w której usytuowane było centrum dowodzenia – stanowiska telefoniczne, centrala, pogodynka, sterowanie światłami na kombinacie.
Schron w przyszłości prawdopodobnie zostanie otwarty dla zwiedzających. Jest jeszcze mnóstwo do zrobienia, ale pomysł jest jak najbardziej trafny i przyciągnie rzeszę turystów nie tylko z Polski.
Zapraszam również na relację zdjęciową z ZAJRZYJ DO NOWEJ HUTY 7 link